Miałam wytrzymać na produkcji do końca sierpnia, ale po prostu już nie mogę. Ta firma to zwykła ustawka. Młodzi przychodzą dorobić i uciekają po miesiącu tłamszenia. Ja wytrzymałam trzy.
Po wczorajszej sytuacji mam dość i do dzisiaj jestem rozsierdzona. Gang starych, nieudolnych bab, które pakują na tej produkcji już 10 lat, terroryzuje młodszych pracowników. Siedzi taka na tej tłustej, niedomytej dupie i ciągle woła kierownika, żeby się do czegoś przyczepić. Lata na skargi, żeby Cię przenieśli, bo ona tutaj załatwiła pracę swojej córeczce i musi być wolne miejsce. Nie jestem osobą, która daje sobie w kaszę napluć, więc po którymś razie po prostu jej odkrzyknęłam, żeby się odwaliła. Naskoczyła na mnie i powiedziała, że jeszcze jedno słowo i stąd wylecę xD
Drugie szmacisko puściło fałszywą informację, że niby sobie z czymś nie radzę i kierowniczka przeniosła mnie na paletyzację, gdzie tyrałam do końca zmiany i nikt mi nie pomagał. Tamte cipy jeszcze się ze mnie śmiały i patrzyły.
Oczywiście szefowa gangu ma wtyki u kierowniczki, bo jej syneczek jest w firmie kimś ważnym. Wystarczy, że powiedziała, że nie chce ze mną stać na linii, bo za głośno rozmawiam z koleżanką i od razu zostałam przeniesiona.
Zostaję bez pracy na najblizsze dwa miesiące, udzielam korepetycji z angielskiego, ale do września mam zastój. Wolę jednak to, niż żeby baby po podstawówce i zawodówce się na mnie wyżywały. Może jestem zbyt arogancka, trudno.
#pracbaza #produkcja #zalesie