Historia z kroniki Królestwa Kadr, dzień 14 września 2020 roku.
Przybywa poseł (poślica?) z dalekiego Caratu Sprzedaży, który znajduje się za wieloma schodami w miejscu gdzie zapuszcza się niewielu z naszej krainy miodem i mlekiem płynącej (czyli piętro niżej).
– Marika, masz teraz chwilę? Chciałam dogadać termin urlopu.
– Oczywiście, siadaj.
– Jak wy macie ładnie. Kwiatki, dywaniki. W waszej toalecie jest bidet!
– A bo widzisz, Królowa Marika dba o swoje królestwo i o swoich poddanych.
– Dlaczego Królowa Marika nie dba o swoich poddanych z działu sprzedaży?
– Te ziemie znajdują się pod władaniem Carycy Beaty. O ile w mojej mocy znajduje się poprawienie waszego bytu, protokół wymaga aby wasza caryca najpierw wystosowała do mnie pisemne upomnienie o potrzebne wam jej zdaniem dobra. Natura waszej carycy cechuje się jednakże wyjątkową wstrzemięźliwością w tym względzie.
– Muszę pogadać z naszą Carycą.
– Zdecydowanie.
– Jak to działa, macie większy budżet bo jest was mniej?
– Budżet jest wspólny. Jeśli ktoś chce coś rozsądnego wystarczy podanie które podpiszę albo nie. Posłuchaj tego klikam głośno w klawisze Mechaniczna.
– Co to znaczy?
– Spytaj się chłopaków w technicznym. W praktyce sprowadza się do tego że jest lepsza niż te które wy macie bo Bartek napisał podanie o nowe klawiatury i sprecyzował jakie modele uważa za najlepsze. Wiesz jak przyjemnie się na niej pisze?
– Wierzę na słowo.
Następuje pertraktracja odnośnie terminu urlopu zakończona pomyślnym kompromisem pomiędzy posłanniczką kraju trzeciego świata a władczynią Królestwa Kadr. Zadowolona poddana odchodzi. Mija pół godziny.
Dzwoni telefon. Wyświetla kierowniczkę działu sprzedaży.
– Tak, słucham.
– Pani królowo, proszę nie buntować mi poddanych.
xD
#korposwiat #korpo #coolstory #pracbaza #logikarozowychpaskow #praca #heheszki